uduszenimodaHomeO ProjekcieInspiracjeGaleriaAutorzyKontakt

Wygna­niec, któ­ry pyta​„Gdzie?” Julia Kristeva

Tym, dzię­ki komu wy-miot ist­nie­je, jest ten, kto został wyrzu­co­ny, kto (się) umiesz­cza, oddzie­la (się), sytu­uje (się), a więc błą­dzi, zamiast się roz­po­zna­wać, pra­gnąć, nale­żeć, bądź odrzu­cać. W pew­nym sen­sie jest on sytu­acjo­ni­stą, któ­re­mu towa­rzy­szy też śmiech-ponie­­waż śmiech to spo­sób na umiesz­cze­nie lub prze­miesz­cze­nie wstrętu. (…)

Zamiast pytać się o swój​„byt”, on zasta­na­wia się nad swo­im miej­scem; raczej pyta:​„Gdzie jestem?” Niż Kim jestem?”. Bo prze­strzeń, któ­ra inte­re­su­je wyrzu­co­ne­go, wyklu­czo­ne­go, nigdy nie jest jed­na ani jed­no­rod­na, ani nie daje się ogar­nąć cało­ścio­wo. Prze­strzeń ta jest w isto­cie swej podziel­na, ela­stycz­na, kata­stro­ficz­na. Twór­ca obsza­rów, języ­ków, dzieł wyrzu­co­ny nie prze­sta­je wyzna­czać zasię­gu swo­je­go świa­ta, któ­re­go płyn­ne gra­ni­ce -płyn­ne, ponie­waż two­rzo­ne przez nie-przed­miot, przez wy-miot-cały czas kwe­stio­nu­ją jego sta­bil­ność i zmu­sza­ją do roz­po­czy­na­nia na nowo.

NIe­zmor­do­wa­ny budow­ni­czy, wyrzu­co­ny jest w zasa­dzie zbłą­ka­nym. Noc­ny podróż­ny, któ­re­mu wymy­ka się cel. Ma poczu­cie nie­bez­pie­czeń­stwa, utra­ty, repre­zen­to­wa­ne przez przy­cią­ga­ją­cy go pseu­do­przed­miot, nie może jed­nak powstrzy­mać się, żeby tego nie zacząć, i to wła­śnie wte­dy, gdy się od nie­go oddzie­la. I im dalej błą­dzi, tym bar­dziej jest uratowany.

Wer­sja do słu­cha­nia

— Czy­ta Kamil Wróblewski

Czy zgadzasz się na syntetyczny świat?

Wykonanie strony
www​.jjmh​.pl

HomeO ProjekcieInspiracjeGaleriaAutorzyKontakt